sobota, 30 maja 2020

Corona na Bawarii - egzaminy, szkoła i powrót do rzeczywistości


Cześć Kochani! Jak już wiecie z mojego poprzedniego posta Corona na Bawarii - powrót do szkoły, nakaz noszenia maseczek, otwierają sklepy to wiecie, że wróciłam do szkoły. Jak już wspomniałam, mam tygodniowo 20 godzin lekcyjnych, na których powinnam się zjawić. Od każdego ucznia jest wymagany chociażby jeden dzień obecności pod czas tej całej pandemii, aż do dnia egzaminów. W momencie kiedy napiszę ostatni egzamin jestem zwolniona z reszty zajęć. Moja klasa obejmuje jedynie 13 uczniów + nauczycielka. Zostaliśmy podzieleni na kursy typu "Angielski I", "Angielski II", "GSE I", "GSE II" oraz "PCB".

 
Łącznie jest własnie pięć głównych kursów, do nich mamy dodatkowo język niemiecki, matematykę, AWT. Oraz dwa przedmioty, które wybraliśmy. W moim przypadku jest to własnie plastyka oraz gospodarka. I własnie z tych przedmiotów mam łącznie 20 godzin tygodniowo, zero sprawdzianów. Jedne oceny, które mogę dostać, dotyczą się plastyki oraz gospodarki (na gospodarce, jedynie wtedy kiedy nie mam ani jednej oceny na drugi semestr). Również powoli wracamy do rzeczywistości i normalnego trybu życia, ponieważ Ausgangsbeschränkung zostało zamienione na Kontaktbeschränkung, teraz możemy się spotykać z innymi osobami, odwiedzać rodzinę, place zabaw są otwarte, wszystkie sklepy mogą otworzyć. Uczniowie będą stopniowo wracać do szkoły - ostatni są planowani na 15. czerwca. Jeśli będzie więcej niż 50 zachorowań na tysiąc mieszkańców w tygodniu - zostaną wszelkie poluzowania cofnięte i wrócimy do zakazów przed nową sytuacją. 





Planuję założyć kanał na YouTube, dodatek do mojego bloga, na którym będę planować, publikować urywki z życia w Niemczech, coś o szkole, pogadanki. Jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam do subskrybowania mojego kanału na YouTubie, aby być na bieżąco. Co słychać u was? Jak wygląda sytuacja z Coroną w waszym kraju? Będziecie śledzić moje działania na YouTubie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!


Buziaki z Bawarii,

Blogger | Instagram | YouTubePinterest | VSCO
corona na bawarii, bawariia, covid 19, Corona w Niemczech, Bawariia i corona

czwartek, 14 maja 2020

„Las na granicy światów” - Holly Black


Cześć Kochani! Dziś przychodzę do was z nową recenzją książki od wydawnictwa Jaguar. „Las na granicy światów” została napisana przez Holly Black - amerykańską pisarkę książek fantasy. Tym razem autorka przenosi nas do magicznego świata elfów. Serdecznie zapraszam was na recenzję książki.


Tytuł oryginałuThe Darkest Part of the Forest
Autorka: Holly Black
Data wydania: 2020-04-15
Liczba stron: 400
ISBN: 978-83-7686-881-3
Wydawnictwo: Jaguar
Seria: First
Tom: 0
Kategoria: Fantasy

Opis książki z okładki: „Miasteczko Fairfold to jedno z tych niewielu miejsc, w których magia nieznacznie przenika do naszej rzeczywistości. Od czasu do czasu ktoś znika bez śladu, ale takie wypadki zdarzają się najwyżej raz czy dwa razy w roku, no a poza tym dotyczą wyłącznie turystów. Jednak tego roku z serca okolicznej puszczy wyłania się ponura groza. Odkąd ktoś strzaskał szklaną trumnę, w której spoczywał śpiący królewicz, apokaliptyczna bestia imieniem Rozpacz zagraża wszystkim mieszkańcom miasteczka. Pewna dziewczyna, o imieniu Hazel, która znajduje niezwykły miecz, niezbyt dobrze pamięta, co robiła przez ostatnich pięć lat. Okazuje się, że musi czym prędzej przypomnieć sobie kilka istotnych faktów, dotyczących żelaza i marchewek… Czy zdoła? Jeśli nie zdąży, miasteczko czeka zagłada smutniejsza niż śmierć… Teraz jedyna nadzieja w Hazel, jej muzykalnym braciszku oraz w pewnym zabójczo przystojnym elfie.” Źródło: empik.com


Wszystko w tej książce jest dziwne, nietypowe i szalone - bo czyż nie jest dziwnym skakanie po czyjejś trumnie i organizowanie na niej imprezy? Książka opowiada o elfie, który od zawsze śpi w szklanej trumnie, ale pewnego dnia znika. Las na granicy oddziela dwa światy- z jednej strony baśniowy, elfówy a z drugiej strony świat śmiertelników. W tym drugim mieszka nie do końca zwyczajna rodzina, która od pokoleń współpracuje z elfami... Autorka wprowadza nas w tajniki tajemniczego paktu... ale do końca jednak nie zdradza o co w nim tak naprawdę chodzi. Książka jest wprowadzeniem do trylogii "Okrutny książę", dlatego część bohaterów pojawia się także w kolejnych książkach tej autorki. Sama kolejność publikowania serii jest ciekawa- "Las na granicy światów" jest wstępem do "Okrutnego księcia", który został wydany jako pierwszy, co za tym idzie, bohaterów "Lasu na granicy światów" będą kojarzyć wszyscy czytelnicy "Okrutnego księcia".

Osobiście nie jestem fanką historii o elfach. Na samym początku czytało mi się tę książkę naprawdę trudno, jednak z czasem akcja się rozkręciła. Książkę oceniam na 6/10, jest idealna dla miłośników książek o elfach oraz trylogii „Okrutny książę”, zaciekawi także fanatyków fantasy.

Istotne jest to, że nieznajomość części trylogii nie jest żadną przeszkodą w poznaniu tej historii. Wręcz przeciwnie, stanowi ona bardzo ciekawy wstęp do świata elfów, który lepiej poznacie czytając kolejne książki autorki.


Wydawnictwo Jaguar

Czytaliście tą książkę? Albo może już całą serie? Jeśli tak, jakie macie wrażenia? Spodobała Wam się ona? Kojarzycie już twórczość Holly Black? Koniecznie podzielcie się w komentarzach!

Bardzo dziękuje wydawnictwu Jaguar, za możliwość przeczytania książki!


Buziaki z Bawarii,

Blogger | Instagram | YouTube | Pinterest | VSCO
Recenzja „„Las na granicy światów recenzja, recenzja, „Las na granicy światów”,  Wydawnictwo Jaguar, Jaguar książki, książki jaguar wydawnictwo,  Holly Black

sobota, 9 maja 2020

Kadry owadów


Cześć kochani, dziś prezentuje wam kilka kadrów z ogrodu, a zwłaszcza owadów jak pszczoły, czy inne latające stworzenia. Co sądzicie o zdjęciach? Dajcie znać w komentarzach!











Buziaki z Bawarii,

Blogger | Instagram | YouTubePinterest | VSCO
zdjęcia owadów, owady, pszczoła, owad, ogród, kadry

czwartek, 7 maja 2020

„First last song” - Bianca Iosivoni

Recenzja książki First last Song Bianca Iosivoni

Cześć Kochani! Dziś przychodzę do was z nową recenzją książki od wydawnictwa Jaguar. Książka ta miała swoją premierę w kwietniu bieżącego roku. „First last song” jest ostatnią częścią serii First Bianci Iosivoni- niemieckiej pisarką new adult, która stoi tuż obok Mony Kasten na bestsellerowych półkach w Niemczech i nie jest mi obca. Tym razem prezentuje ona jedną z miłosnych historii, która zapiera dech w płucach wielu czytelników, nie ukrywam- mnie także zaczarowała. Serdecznie zapraszam was na recenzję książki „First last song” napisaną przez Biankae Iosivoni.


Recenzja książki First last Song Bianca Iosivoni

Tytuł oryginału: Der letzte erste Song
Autorka: Bianca Iosivoni
Data wydania: 2020-04-08
Liczba stron: 392
ISBN: 978-83-7686-886-8
Wydawnictwo: Jaguar
Seria: First
Tom: 4
Kategoria: romans, New Adult

Opis książki z okładki: Mason i Grace studiują na tej samej uczelni, ale nie pozostają w żadnych zażyłych relacjach. Sytuacja zmienia się radykalnie, kiedy Grace postanawia nieco schudnąć, a Mason zaczyna pełnić funkcję jej personalnego trenera. Był ostatnim facetem, którego opinią na swój temat by się przejmowała, a że kiedyś ona oddała mu przysługę, uznała, że nadszedł czas na rewanż. Generalnie Grace wcale nie uważa, że musi zeszczupleć – podświadomie jednak czuje, że powinna zadowolić despotyczną matkę i swojego chłopaka. Nie da się ukryć, poczucie własnej wartości jest u Grace żałośnie niskie. Tak bardzo, że gotowa jest poświęcić swoje marzenia i zrezygnować z przesłuchań i z kariery na scenie. Nie chce dłużej poddawać się niczyjej presji, nie zostanie wokalistką. Pod wpływem Emery, swojej przyjaciółki, postanawia jednak udowodnić coś sobie – i jej. Przesłuchanie wygrywa, ale członkinią zespołu wciąż nie chce być. Mason, który w zespole gra na gitarze i trochę śpiewa, doskonale zdaje sobie sprawę, ile warta jest Grace, jej profesjonalne przygotowanie oraz znakomity głos. Jeśli zespół ma mieć jakiekolwiek szanse na wygraną w konkursie, do czego się właśnie przygotowuje, i na dalszą karierę w showbiznesie, może to osiągnąć tylko z Grace w roli wokalistki. Podejmuje więc usilne starania, aby ją przekonać… Ciekawe, jaki będzie tego skutek, a jeszcze ciekawsze, jakie będą skutki uboczne! Źródło: lubimyczytać.pl

Niektórzy ludzie po prostu nie są stworzeni do światła reflektorów i do odnoszenia sukcesów, kochanie.

Główna bohaterka - Grace żyje w idealnie poukładanym życiu. Wie co ubrać, wie co jeść i jak ćwiczyć, aby zostać w formie. Można powiedzieć idealne życie... Jednak... Przykre wspomnienia z dzieciństwa nieustannie jej towarzyszą i niczego nie ułatwiają, na zawsze zmieniają jej postrzeganie świata. Ojciec - którego nigdy w domu nie było, matka - która chce aby jej starsza siostra była jak ona sama... Gdy Gillian przeprowadza się do college, Grace staje się numerem jeden w oczach swojej mamy dla której priorytetem w życiu są wybory miss i przeróżne konkursy. Okazuje się, że pomimo bardzo dobrej sytuacji finansowej, Grace brakuje prawdziwej, kochającej rodziny i domu, do którego może zawsze wrócić bez słuchania zarzutów ze strony jej rodzicielki w stylu: "przytyłaś" czy "musisz miej jeść". Jak pisałam wyżej, jest to książka o miłości... Pewnego dnia Mason Lewis poznaje Grace... Dwa różne światy, dwa różne domy i rodziny... Za to wspólna pasja - muzyka i piękne uczucie.

Podobało mi się to, że autorka napomina o drugoplanowych postaciach. Iosivoni dała trochę miejsca dla Emery i Dylana. Nie martwcie się jednak – kontynuacja ich historii nie przyćmiewa losów Grace i Masona, jednak jest fajnym pokazaniem, co dzieje się po „żyli długo i szczęśliwie‟. Duża część książki kręci się wokół muzyki, zespołu oraz miłości, zdrad, nieszczęśliwych oraz udanych związków. Czytając First last song, miałam wrażenie, że byłam jedną z bohaterek, które obserwują całą tę historię i w niej bezpośrednio uczestniczą.

-Jesteś pewna?- spytałem jeszcze. -Mogę pójść na ławkę w parku i zacząć swoją karierę ulicznego grajka.-

Szczerze mówiąc książkę czytało mi się naprawdę szybko i przyjemnie. Sądzę, że mogę zaliczyć Firsts do swojej ulubionej serii z gatunku New Adult, stanowi ona jednak miłą odskocznię od rzeczywistości. Zaletą serii jest fakt, że nie nie trzeba znać przebiegu innych części.  Książka jest przystępnym językiem, czasami można się pośmiać, przeżyć ich miłosne problemy - tak jak byśmy byli częścią ich życia. Co mi się podoba, że książka jest pisana z dwóch perspektyw, więc wiem co chodzi drugiej postaci po głowie. Jestem właśnie zachwycona takimi rozwiązaniami w książkach - coś a la Wattpad story, mogłabym powiedzieć, jeśli chodzi o perspektywy, ale i również styl pisania kojarzył mi się własnie z nim. Nie jest to typowa książka, w której wiesz jak potoczy się historia, że główna bohaterka stanie się super gwiazdą i będzie wszystko idealnie. Nie, historia Grace oraz Mason'a pokazuje, że życie nie jest zawsze takie idealne jak nam się wydaje, że jeśli się upadnie, trzeba się podnieść i żyć dalej, wygrać z swoim strachem i tremą, a nawet czasem powiedzieć "nie" irytującej mamie, która chce koniecznie abyś stała się miss country. Motto książki to bądź po prostu sobą i nie poddawaj się.

Książkę oceniam na mocne 9/10, mam delikatny nie dosyt po całej tej historii, chcę więcej! Jeśli czytaliście Save me i Wam się podobała, to „First last song”  również przypadnie wam du gustu. Książkę znajdziecie na półkach sklepowych oraz w księgarniach online w cenie 32 PLN.

Jeszcze słowo o okładce i tytule. Ogólnie jestem zakochana w okładach książek Bianki Iosivoni i również tak jest w serii First. Szczerze nie rozumiem dlaczego nie przetłumaczyli tytułu z niemieckiego na polski, a zamiast tego zostawili angielski. Myślę, że polski tytuł: "Ostatnia pierwsza piosenka" byłby bardzo ciekawy i chwytliwy.  No ale cóż.

Taniec był jak seks. Jak występowanie na scenie. Albo jak spanie. O wszystkim innym się wtedy zapomniało, nic więcej się nie liczyło poza tą jedną chwilą.

Wydawnictwo Jaguar

Czytaliście tą serię? Albo może tę część? Jeśli tak, jakie macie wrażenia? Spodobała Wam się ona również tak bardzo jak i mi? Kojarzycie już twórczość Bianci Iosivoni? Koniecznie podzielcie się w komentarzach!

Bardzo dziękuje wydawnictwu Jaguar, za możliwość przeczytania książki!

Buziaki z Bawarii,

Blogger | Instagram | YouTubePinterest | VSCO
Recenzja „First last song”, Recenzja książki, Wydawnictwo Jaguar, Jaguar książki, książki jaguar wydawnictwo, Bianca Iosivoni 

sobota, 2 maja 2020

Kadry z ogrodu

Cześć kochani, dziś prezentuje wam kilka kadrów z ogrodu, zwłaszcza kwiatów! Co sądzicie o zdjęciach? Dajcie znać w komentarzach!






Buziaki z Bawarii,

Blogger | Instagram | YouTubePinterest | VSCO
zdjęcia kwiatów, kwiaty, wiosna, kadry wiosenne

Wesołych oraz spokojnych świąt

Kochani, w dzień tego pięknego i bardzo ciepłego święta jakim jest Wigilia Bożego Narodzenia pragnę złożyć Wam najlepsze życzenia, życzę Wam...